czwartek, 28 sierpnia 2014

Rafaello

Wszystkim znane i przez wszystkich lubiane ciasto bez pieczenia. Według mnie smakuje identycznie jak tytułowe pralinki.( bo czym tak właściwie rafaello jest?). To ciasto nie może się nie udać. Jet bez pieczenia, więc nic się nie spali, ani nie opadnie. W lodówce może stać nawet tydzień :D

Prywata
I w tym momencie pojawiła się kompletna pustka w mojej głowie. Sama nie wiem co mam napisać. 
Ostatnia kiełkowała mi w łepetynie straszna myśl.- Chce iść do szkoły" . Nie wiem jak to możliwe ;__;
Chyba po prostu zatęskniłam  za siedzeniem na długiej przerwie na schodach i jedzeniu :v . Za wychodzeniem do sklepu na przerwie, ale chyba najbardziej tęskno mi za znajomymi z klasy. Oczywiście, że nie za wszystkimi. Proszę was, bądźmy szczerzy, każdy ma osoby, za którymi przepada równie bardzo jak ja za oliwkami(fuj) Nie da się lubić wszystkich. Niektóre cechy nasz po prostu drażnią. Podam wam kilka cech ludzkich, którzy mnie drażnią.
1. Spóźnialstwo ( może dlatego, e ja zawsze jestem przed czasem) i co za tym idzie nieodpowiedzialność . Takim ludziom trudno potem cokolwiek powierzyć Oczywiście jeśli ktoś się spóźni z ważnego powodu (potrzeba popilnowania młodszego rodzeństwa, czy pomoc komuś, to nic takiego), ale jeśli ktoś nawet z góry wie, że się spóźni i nawet nie raczy przeprosić za to,czy też uprzedzić o swoim późniejszym przybyciu, działa mi na nerwy.
2. Jak wcześniej wspomniałam nieodpowiedzialność. Poprosicie takiego, żeby zajął się jakąś ważną sprawą. A po czasie usłyszycie "Eee nie wiedziałem jak się zabrać", "nie miałem czasu", albo po prostu będzie t zrobione na odwal się. Nie oszukujmy się jesteśmy już dorośli ( przynajmniej w świetle prawa), więc powinniśmy być odpowiedzialni za swoje czyny.
3. "wiem wszystko na każdy temat". Matko jak często ludzie ze stosunkowo małą wiedzą posiadają tę cechę. Wypowiadają się na tematy, o których nie mają pojęcia. Kiedy wystąpisz do nich z prośbą o wytłumaczenie, usłyszysz więcej narzekania na twoją głupotę niż samej pomocy. Będą negować każdą twoją opinie, uznając tylko swoją.
4." Wszystko co inne jest złe". Osoby, które krytykują kiedy ktoś inaczej się ubiera, wygląda, czy też myśli. Wyśmiewają po cichu, czy też prosto w twarz to, że nie ubierasz się jak szara masa. NIe wiem czy takie osoby nie uznają indywidualności? Masz być taki sam jak wszyscy i koniec kropka Bo po cą się wyróżniać,wyróżniają się tylko dziwacy.

Nie mówię, że wszystkie te typy są w mojej klasie. Piszę to raczej na podstawie obserwacji ludzi z mojego bliższego i dalszego otoczenia. I to tyle z moich filozoficznych wywodów, zapraszam na przepis :D


Składniki. (Na małą blaszkę 20x20 cm)
- 1,5 paczki krakersów (najlepsze te z lajkonika)
-3 szklanki mleka
-3 łyżki mąki pszennej
-3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 żółtka
- 6 łyżeczki cukru wanilinowego
-1 szklanka cukru 
- 100 g masła
- 1,5 szklanki wiórków kokosowych
- 1 szklanka posiekanych orzeszków ziemnych

Połowę szklanki mleka zmiksować z żółtkami, mąką ziemniaczaną i pszenną. 
A resztę natomiast gotować z cukrami. Kiedy zacznie wrzeć wlewamy pierwszą mieszankę i gotujemy BUDYŃ!
Studzimy go i w tym czasie układamy na dnie foremki pierwszą warstwę krakersów.
Kiedy budyń wystygnie dodajemy margarynę i dokładnie miksujemy potem dosypujemy wiórki kokosowe (ale trzeba trochę zostawić do posypania)
Kładziemy część kremu na krakersy i posypujemy orzeszkami, potem znowu krakersy, krem, orzeszki i tak do skończenia krakersów, albo kremu. Na samej górze smarujemy dokłądnie kremem i obsypujemy orzeszkami i wiórkami. 
Chłodzimy w lodówce przez ok godzinę. Aczkolwiek najlepszy smak ma po ok. 9 godzinach w lodówce (krakersy rozmiękną od s kremu)
Smacznego :D





1 komentarz:

  1. Mniam, bardzo smakowicie to ciacho wygląda :)
    Nie lubię Twoich "trójek". Miałam taką dziewczynę w liceum w równoległej klasie - wiedziała wszystko na każdy temat. Kiedyś napadła na mnie, gdy powiedziałam, że mówi się "wziąć", a nie "wziąść" (moja Babcia polonistka wbijała mi to głowy przez lata ;)). Przyniosłam jej słownik, pokazałam, co i jak. Nie odzywała się do mnie chyba z miesiąc! Jaki to był cudowny czas... ;)

    OdpowiedzUsuń