poniedziałek, 30 stycznia 2012

Górskie przysmaki.

I oto zaczęło się w sumie to zaczęły się ferie. I moi rodzice postanowili nas wywieść w góry. I jestem z dala od znajomych, książką Dallas 63, czarnym frugo i laptopem.W ferie muszę jeszcze przeczytać "Pamiętnik z powstania warszawskiego" Właśnie wróciłam ze śniadania chętnie bym dodała zdjęcia aczkolwiek w ogóle ich nie zrobiłam bo głupio byłoby schodzić z aparatem na śniadanko c'nie?
Ustalane śniadania to złoo. Nie lubię kiedy ktoś dokładnie ustala o której mam jeść. No ale takie są uroki mieszkania w górskich pensjonatach chyba ,że robisz sobie sama posiłki. A wracając do samego śniadania. Zostałam pozytywnie zaskoczona swojskie masło, jajka i chleb. Dobry twarożek ze szczypiorkiem. I inne rzeczy na które nie zwróciłam uwagi. Aczkolwiek jestem zadowolona i jakoś dotaszczyłam się dwa piętra wyżej.
Siedzę w pokoju spoglądając za okno i zastanawiam się ile razy moja twarz spotka się dzisiaj ze śniegiem. To na razie tyle idę aby założyć milion swetrów i milion skarpet.




piątek, 27 stycznia 2012

Snow

Podziwiam osoby, które regularnie prowadzą swoje blogi. Ja mam z tym małe problemy. I od razu przepraszam dzisiaj też nie będzie przepisu. Nie mam czasu piec. Gdyż za chwilę zacznę się szykować na 18-stke kuzynki. Walizka w góry jeszcze nie spakowana leży rozwalona na środku pokoju. Jak zwykle odkładam wszystko na ostatnią chwilę.
Już myślałam, że w tym roku śnieg pożegnał nas na stałe(deszcz i te sprawy) A tu mnie zaskoczyło nawet bardzo z +1 na -10 no to nieźle. Ja ciepłolubna wciskam się w dwa swetry i mogę iść do szkoły.
Tak więc macie parę zimowo inspiracyjnych obrazków. Tak naprawdę zima nie zawsze jest taka piękna.



Łyżwiochy<3 mam nadzieje, że w Bukowinie jest lodowisko








poniedziałek, 23 stycznia 2012

Kolorowe Biszkopciki

I znowu poniedziałek. Teraz wszyscy żyją balem, co założyć, jak się uczesać. Dobra w sumie sama tak robię i potrafię godzinami dyskutować z Eweliną o szczegółach. Do soboty mam zakaz wychodzenia na łyżwy, żeby nie stłuc się jeszcze bardziej. Moje plany na ferie są dość dziwne ,a zwłaszcza ich początek. Piątek 18 kuzynki, sobota bal, niedziela góry. I gdzie ja mam się wyspać, założę się, że w Bukowinie będę zrzucana o 7 rano aby chodzić po górach i Paczeć na widoczki. Ale przynajmniej w ferie ma być śnieg. Bochu nie zawiedź nas ; )
Chyba każdy z was kocha kuligi <33


Dzisiaj postanowiłam upiec coś wesołego, żeby jakoś rozweselić smutną pogodę. Zrezygnowałam z bułek drożdżowych po przez mój brak cierpliwości(nie chciało mi się czekać aż ciasto wyrośnie). Tak więc w rytm piosenki Kimbry(Majka pewnie nadal nie przesłuchała) Jak zwykle upaćkałam całą kuchnie jeej i mama jest zła. Później to przeczyta tak więc przepraszam Mamo. Wracając do biszkoptów


Składniki
- 4 jajka
- 100 g cukru pudru
- 3 łyżeczki cukru wanilinowego
- 100 g mąki pszennej

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- barwniki spożywcze




Oddzielić białka od żółtek. Żółtka dobrze utrzeć z cukrami (na gęstą, jasną masę).
Wymieszać delikatnie z ubitymi na sztywno białkami i przesianą mąką. dodać barwniki
Nakładać łyżeczką na wysmarowaną (wyłożoną papierem) blaszkę, formując okrągłe ciasteczka.

Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 10 minut (na złoty kolor).
Po upieczeniu zdejmowac łopatką i zostawić do ostygnięcia (nie kłaść jeden na drugi, bo się posklejają).



Po ostygnięciu posmarować dżemem ja wybrałam z czarnej porzeczki Mniam.















Taka tam wesoła piosenka ; )









niedziela, 22 stycznia 2012

Oskar i Pani Róża

Boli nos tak bardzo. Wczoraj na lodowisku obiecałam sobie, że sie nie przewrócę i nic sobie nie zrobię i prawie się udało... Ale 20 minut przed zejściem uderzyłam twarzą o lód i barierkę tzn. w odwrotnej kolejności ; )
Zbite kolano Kartofel zamiast nosa, zbity bark, kolano i pęknięta warga ; ) No ale warto było i już się nie moge doczekać ferii kiedy będę spędzać 24h. na lodowisku Zastanawiam sie tylko czy  opuchlizna zejdzie do balu. 




W wakacje miałam okazje przeczytać książkę Erica-Emmanuela Schmitta " Oskar i Pani Róża" Opowiadającą o chłopcu chorym na białaczkę.  Mimo, że książka jest krótka zostaje w pamięci i skłania do refleksji.To naprawdę niewiarygodne ile możemy nauczyć się od 10 letneigo chłopca. Dzięki pani Róży chłopiec bierze udział w jak gdyby "przyspieszonym kursie życia", w którym każdy dzień liczy się mu jako kilka lat. Często wynikają zabawne dialogi, nad sensem których powinniśmy się zastanowić. Na końcu płakałam jak bóbr uświadomiłam sobie kruchość życia oraz to , że warto żyć chwilą,  cieszyć się i korzystać z tego co mamy. Jest to jedna z książek, których nie czytam tak sobie dla rozrywki. Sądzę, że naprawdę warto ją przeczytać, może właśnie dzięki niej odnajdziecie wewnętrzną siłę i chęć do życia ; )
Ocena 10/10





wtorek, 17 stycznia 2012

Spaghetti

Zima zaczęła się na dobre. Uwielbiam taką pogodę śnieg i ta temperatura. Mam ochotę pójść na łyżwy, ale pozostaje mi tylko siedzenie w domu z kubkiem mleka i oglądanie Władce Pierścieni. Nadrabiam zaległości filmowe bo Krzysiek na mnie krzyczy. Nie mam siły się uczyć chce już ferie. Spanie do 12 ,lodowisko przez 482827 h, lepienie bałwana i jeżdżenie na nartach.

Szybki zdrowy obiad


Składniki
- 100g makaronu spaghetti
- słoiczek przecieru pomidorowego
- ząbek czosnku
- łyżka ketchupu
- pół szklanki zielonego groszku
- 15dag podsmażonej kiełbasy
- przyprawy

makaron gotujemy w osolonej wodzie, Przecier,ketchup, kielbase i groszek mieszamy. Ścieramy czosnek i  dodajemy, wszystko wrzucamy na patelnie. Smażymy przyprawiając pieprzem i ziołami. i Ta dam ; 0 Spaghetti.







Mam takie małe plany, ale musze jeszcze znaleźć czas ;)







Wafelki cz. 2

Tak wiem miałam dodać zdjęcia wcześniej, ale jakoś teraz dopiero znalazłam czas. No więc macie efekt końcowy niedzielnych wafelków; ) Mają posmak kokosa, mimo że go nie dodawałam O.o.
Mama mówi, że za słodkie ale Juli i Majce smakują tak więc ; )BON APPÉTIT.





niedziela, 15 stycznia 2012

Wafelki

Przepraszam za moją nieobecność. Ale ostatnio tyle się działo. A to dyskoteka w szkole, a to łyżwy, a to siłownia. Ale w końcu udało mi wpadłam do kuchni i zabrałam się za robienie... ale to za chwilę.
Zima nas zaskoczyła w tym roku. Mimo mojej ciepłolubności wyszłam na dwór ubrano w 6565782198 swetrów. Kiedy szłam do kościoła ślizgając się na butach miałam takiego banana na twarzy jakby okazało się, że zamknęli szkołę. W każdym bądź razie śnieg nieco poprawil mi humor aczkolwiek jutro w autobusie zapewne mnie natrą jeeej;c


A wracając do gotowania. Znalazłam w domu paczkę wafli i uznałam, że czas coś upichcić przepis znalazłam na jakiejś tam stronie, aczkolwiek jak zwykle zrobiłam wszytko po swojemu; ) Na początku planowałam zrobić wafelki z przepisu babci, ale nie miałam mleka w proszku, a w niedziele o 17 sklepy w Charłupi nie są raczej czynne ; < Ale wykorzystałam co miałam w domu i tam daaam cos wyszło

Składniki:
- 1 opakowanie wafli prostokątnych(wykorzytałam 5 wafli)
- 1.5 szklanki cukru pudru
- 7 łyżek mleka
- 3 kopiaste łyżki kakao
- 1 kostka miękkiego masła
-  łyżka cynamonu

Cukier puder, mleko, cynamon i kakao zagotowujemy mieszając. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy aż masa będzie letnia i zgęścieje. Po tym czasie kroimy na kawałki masło i dodajemy do masy. Ucieramy. Kładziemy wafel, na niego 2-3 kopiaste łyżki masy, rozsmarowyjemy , przykrywamy i dociskamy drugim waflem. Tak samo robimy z kolejnymi. Kładziemy wafle na deseczce, przykrywamy papierem pergaminowym i obciążamy na dobę jakąś książką wielkości wafli lub drugą deseczką. Po tym czasie wafle kroimy na mniejsze wafelki.

Zdjęcia efektu końcowego dopiero jutro : <















Kto pójdzie ze mną na 18?

wtorek, 10 stycznia 2012

Naleśniki

Nie ma to jak śpiewać na religii piosenki z camp rocka i HSM. Ach te wspomnienia z podstawówki<3
Dzisiaj znowu robiłam obiad i postanowiłam zrobić go nieco na słodko i..... Usmażyłam naleśniki<3
Ahhh. Jak ja je uwielbiam zwłaszcza, że każdy może wymyślić na nie swój unikalny przepis.




Składniki:
-1 jajko
-1/2 szklanki wody
- 1 szklanka mleka
- 2 łyżki cukru
- mąki aż ciasto będzie idealne nie zbyt gęste nie zbyt rzadkie
-olej


Białko ubić dodać resztę składników i zmiksować. wlać na patelnie z olejem i smażyć. I to cala sztuka; )
Najlepiej mieć patelnie teflonową aby ciasto nie przywierało ; )