Potem łyżwy( to uzależnia) całkiem nieogarnięta zabawa w ganianego. Jak to zawsze nie obyło się bez upadku już czuję zakwasy : c Aczkolwiek fajnie było bo poznałam parku fajnych ludzi ; )
A teraz recenzja; )
Ostatnio obejrzałam film Marley i ja. Nigdy nie lubiłam takich komedii a także Jennifer Aniston. Ale ta produkcja wzruszyła mnie tak bardzo jak Król Lew. Płakałam przez cały koniec filmu.
Jenny i John Grogan tuż po ślubie przeprowadzają się na Florydę. Dostają pracę, kupują dom. Ona chce mieć dziecko, on uważa, że to trochę za wcześnie. Kolega z pracy podrzuca mu rozwiązanie problemu: pies w prezencie dla żony! Jest mniej kłopotliwy niż niemowlę, trzeba go tylko karmić i wyprowadzać na spacer. A przy okazji można sprawdzić swoje talenty wychowawcze. I tak w życiu Jenny i Johna pojawia się Marley - mały labrador. Szczeniak szybko rośnie, lecz wcale nie dorasta. Jeśli słucha, to tylko swojego instynktu, który każe mu pozbyć się nadmiaru energii. Nie jest przy tym zbyt wymagający - wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku, znakomicie nadaje się do zabawy. Marley wprowadza totalny chaos w życiu właścicieli, ale też w niezwykły sposób zmienia całą powiększającą się rodzinę. Pociesza, rozśmiesza, staje się świadkiem sukcesów i porażek. A przede wszystkim uświadamia Jenny i Johnowi, że można cieszyć się każdą chwilą.
Ten film rozbawi was do łez pokazuję jak wielka więź może powstać między człowiekiem a psem będziecie mieli ochotę uściskać swojego psiaka(jeśli go posiadacie). Marley przyciąga nasza uwagę to dzięki niemu nie jest to kolejna komedia romantyczna z ckliwym zakończeniem. W żadnym wypadku nie jest to gniot typu spotkali się ożenili i byli szczęśliwi. Ten film ma naprawdę dużą wartość. Można obejrzeć go lekko, lecz aby naprawdę go zrozumieć trzeba się skupić dogłębnie zastanowić. Założę się, że nawet najtwardsi zmiękną
spoglądając w smutne oczy psa. Podsumowując film godny zobaczenia, polecam nawet fanom Si-Fi.
Moja ocena 8/10
Jutro WOŚP
i tak nie obejrzę
OdpowiedzUsuńPfff. I dlatego nie masz znajomych
OdpowiedzUsuńBoże, tak bardzo żałosny Krzysiek.
OdpowiedzUsuńA film kochaam <3
uwielbiam ten film;)
OdpowiedzUsuńpopłakałam się na nim..
Też płakałam ;)
OdpowiedzUsuńKocham Marleyaaa :****
OdpowiedzUsuń