niedziela, 28 września 2014

Muffinki marchewkowe z kremem twarożkowym

Urodzinowe marchewkowe babeczki dla Michasi :D, która codziennie w szkole przynosi właśnie marchew. To co innego można by jej upiec? Był to mój debiut i pierwsze ciasto marchewkowe. Na szczęście wyszło i wszystkim smakowała. Siostra rozpływała się nad połączeniem serka z babeczką :D
Prywata
Z racji piątkowego obchodzenia urodzin mojej kolejnej przyjaciółki trochę zasiedziałam się na rynku i następnego dnia pięknie zaspałam na pociąg na lekcje rysunku. Tak właśnie w 10 minut naszykowałam się i wskoczyłam do auta, gdzie jadłam szybkie śniadanie. Granola i jogurt to dobry deal kiedy nam się śpieszy.
Dzisiaj rozleniwiłam się na całego, brak chęci, aby zabrać się za rysunek, matmę czy niemiecki. Boże daj mi siłę. Jedyne na co mam ochotę to pieczenie. Ale póki co mam "niemówiony" szlaban. Czyli mama mi tego nie powiedziała, ale wiem, że kolejny wypiek raczej jej nie zadwoli. Zwłaszcza, że czeka jeszcze pół blach ciasta ze śliwkami EH. Mogłabym piec babeczki na zamówienie ktoś chętny :D
Składniki
-2 szklanki mąki
-2 jajka
-2 szklanki startej na małych oczkach marchewki (3 duże)
-0,5 szklanki cukru
-2 łyżki cynamonu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
-0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
-1/3 szklanki oleju

Krem
- kostka twarogu
-2,5 łyżki śmietany 18 albo 12 %
-4 łyki cukru pudru ( ja sprawdzałam kiedy był dostatecznie słodki)

+ trochę cynamonu do posypania

Mąkę przesiewamy i dodajemy cukier, cynamon, proszek i sodkę. W drugiej misce rozkłókcamy( LEL?) jajka i mieszamy z olejem. Wsypujemy marchewkę do mokrych składników i łączymy razem z suchymi.
Mieszamy niezbyt dokładnie i nakładamy do papilotek. Pieczemy 15-20 minut w 180*C

Krem. Rozgniatamy twaróg widelcem i dodajemy śmietanę potem cukier. Dokładnie mieszamy.
Kiedy babeczki ostygną można nakładać krem i posypywać cynamonem :D






3 komentarze: