niedziela, 12 października 2014

Mini- jabłeczniczki

Mini- jabłeczniczki genialne do kawy i herbaty na deszczowe wieczory, których na szczęście póki co nie ma. Zapach cynamonu otula cały dom podczas pieczenia i ma się na nie ochotę od razu po wyjęciu z piekarnika :D Lżejsza wersja klasycznej szarlotki :D 

Zaległy przepis z urodzin mojej mamy :D Miałam ograniczony czas i ilość składników. Czyli jak w krótkim czasie wymyślić coś genialnego :D Musiałam jeszcze poczekać aż mama pójdzie spać żeby móc do woli szamotać się w kuchni i nie zdradzić co takiego robię. Na złość mama siedziała wyjątkowo długo na dole i tym sposobem piekłam je po 12 w nocy XD co by na drugi dzień były świeżutkie. Przepraszam za tak małą ilość zdjęć, ale robiłam je rano przed szkołą. Na szczęście bardzo smakowały, mama się nad nimi rozpływała i poprosiła mnie o ponowne upieczenie.

Październiku! Dziękuję Ci, że jesteś tak łagodny dla mnie <3 Kiedyś tam pisałam, ze nie mamy złotej jesieni w Polsce. Kłamałam : | to co się dzieje teraz na dworze może podchodzić pod anomalię pogodową, ale ja nie narzekam na siedemnastostopniowe poranki :D
Aczkolwiek może to być zwodnicze i przyczynić się do zachorowań. Jestem tego żywym przykładem, bo od tygodnia boli mnie gardło, a wczoraj doszedł jeszcze zatkany nos. BÓL I CIERPIENIE. A  do szkoły chodzić trzeba, dużo się dzieje, dużo nauki i wolę nie zostawać w domu. DOROSŁE ŻYCIE!
To nie są moje jedyne problemy( bo cały czas na to narzekam) mam także takie natury przyziemnej czyli studniówkowe. Nie oszukujmy się , jestem dziewczyną więc myślę o tym co założę. Przejmuje się czy nie będę wyglądała jak wielka beza czy satynowa księżniczka. Cały czas rozważam kupno długiej sukienki. Kiedyś własnie takie obowiązywały na studniówkach. Teraz się od tego odstępuje na rzecz krótkich i niekoniecznie mega zdobionych. Nie są to moje problemy nr 1 , ale też zalęgły się w mojej głowie i co jakiś czas dają o sobie znać
Zastanawiam się czy moje posty nie stają się zbyt pretensjonalne, czy z uwagi na to, ze wiem, iż moi znajomi to czytają, nie organiczna mnie w jakiś zły sposób. Staram się stale nie zastanawiać " A co pomyślą bla bla " Chcę pisać dokładnie to co myślę, chociaż nie zawsze przyjmujecie to dobrze.

Składniki 10 dużych babeczek
-2 i 2/3 szklanki mąki
-2 jajka
-3/4 szklanki mleka
-0,5 szklanki jogurtu
-łyżka cynamonu
-1/3 szklanki oleju
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-cukier wanilinowy
-0,5 szklanki cukru

+ mały słoiczek dżemu jabłkowego
+ kruszonka
-50 g miękkie masła
-50 g cukru
-100 g mąki
-3 łyżki cynamonu

Mąkę, cukry i proszek mieszamy w jednej misce. W drugiej jajko z mlekiem , jogurtem i olejem.
łączymy obie miski i mieszamy niedbale. 
Kruszonka
W trzeciej misce miękkie masło łączymy z cukrem, mąką i cynamonem do czasu, aż postaną hmm. kuleczki?

Nakładamy małą łyżkę ciasta i dużą łyżkę dżemu.  Na to znowu ciasto i posypujemy kruszonką.
Ja wypełniłam papilotki po same brzegi i babeczki wyszły ogromne.

Pieczemy ok 20 minut w 180*C











1 komentarz:

  1. Mmm, cudny prezent Mamie zrobiłaś :)
    Kiedyś jechałam do domu na urodziny Siostry. 950 km, więc to nie tak hop ;) Chciałam jej zrobić niespodziankę, więc upiekłam tort - biszkopt z kremem i odpowiednią dekoracją - i zabrałam go ze sobą. Całą drogę (ponad 10 godzin) myślałam tylko o tym, czy przeżyje... Na szczęście nic mu się nie stało, a Młodej stanęły łzy w oczach, jak go zobaczyła. Oj, warto było :)

    OdpowiedzUsuń