czwartek, 9 lutego 2012

Gorąca czekoladaa.

Tak wiem troszke mi zeszło i zdążyłam  wrócić z gór. Żałuję, że wcześniej nie napisalm tej notki bo była by bardziej na bieżąco.A tak zmieniając temat , ferie się kończą i chce je wykorzystać w 1000%. Tak więc dzisiaj o 14 na łyżwy, a jutro na zakupy do Łodzi. Później mam nadzieje spotkam się z Majką ; ))

Tak więc jak nosi tytuł moja notka będzie ona o czekoladzie ; 3
Będąc w Bukowinie nie ograniczałam się do jeżdżenia na jeden stok. I tak codziennie bywałam na innym, więc będę miała porównanie; ) Za równo wyciągów jak i przysmaków serwowanych w tamtejszych karczmach.

1.Wyciąg Rusiński w Bukowinie Tatrzańskiej.
Bardzo przyjemny stok z jednej strony stromy z drugiej łagodny tak więc każdemu się przypasuje.  Minusem są, jak chyba wszędzie, kolejki. Są dość duże ze względu na wolne tempo wyciągu.

Ale wracając do tematu głównego , do czekolady. Co stok to inny przysmak. Byłam tu w tamtym roku i wiedziałam czego się spodziewać, a mianowicie lekko budyniowego napoju przybranego czapeczką ze śmietany. Właśnie konsystencja zawsze ciekawiła mnie w tym napoju, jest to pierwsza czekolada, która nie jest do konca płynna. Ale na szczęście nie zabiera to radości z picia; ) Chociaż jak dla mnie jest trochę zbyt czekoladowa.




2. Białka Tatrzańska
Chyba każdy zna ten stok, jest chyba najbardziej popularny w tamtej części gór. Pamiętam za pierwszym razem kiedy tam pojechałam było spokojnie i niemal bezludnie. Niestety teraz wybudowali przy samym stoku Termy i hotel. I to sprawiło, że w Białce są teraz straszne tłumy. Ale to tam są najlepsze stoki wg mnie. Pierwszy  raz jechałam tam na podwójnym orczyku ; 3. Tylko tam  sprzedają kołacz/sekacz. Mniaaam mój ulubiony smak to cynamonowy. Niemal każdy kto w tamtym roku był na zimowiskach w Białym Dunajcu miał okazję tego spróbować.




Ale wracając do czekolady. Tutaj jest najlepiej podawana ,w wysokiej szklance ze słomką. Doskonale smakuje z zapiekanym jabłkiem : 3 Aczkolwiek jest zbyt gorzka. Nie narzekam bo ciepły napój to najlepsze co może spotkać po parogodzinnej  jeździe na nartach.

3.Czarna góra
Stok na który przypadkiem wjechaliśmy jadąc do Jurgowa. Ale nam sie tam spodobało z powodu braku kolejek i naprawde fajnych tras.Jednym minusem jest tylko jeden wyciąg.(nie liczę małego orczyka)

Największym zaskoczeniem była tam karczma. Zamówiłam gorącą czekoladę i rogalika francuskiego. Nie spodziewałam  się ,ale była to najlepsza czekolada jaką kiedykolwiek piłam. O zrobieniu zdjęcia przypomniało mi się dopiero po zjedzeniu bitej śmietany tak więc nie wygląda to zbyt smakowicie. Ale stwierdzam, że to był strzał w 10. I tak przypadkowo trafiłam na fajny stok z smaczną gorącą czekoladą ; )




Tak nie mylicie się w ciągu tygodnia byłam tylko na 3 stokach tzn. tylko 3 razy na nartach, ponieważ z powodu temperatury -25*C przeziębiłam się i resztę wyjazdu spędziłam pod kocem z tabletkami. Jeeeeeeej.
Dlatego ma zamiar dzisiaj nadrobić te ferie. ; 3
To by było na tyle


.


    




2 komentarze:

  1. Uwielbiam gorącą czekoladę z pod stoku :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo...też byłam w Bukowinie Tatrzańskiej <3 ! Współczuję choroby w ferie:< Ja też tak miałam chyba 2 lata temu, okropnie...:<

    OdpowiedzUsuń