sobota, 30 marca 2013

Mieszanka studencka-czyli zalety bakalii



Kilka dni przerwy, ale wracam niekoniecznie z przepisem. Jak zauważyliście po tytule, będąc na szybkich przedświątecznych zakupach wrzuciłam kilka deko tytułowej mieszanki do koszyka. Od jakiegoś czasu wyeliminowałam ze swojej diety słodycze, które zastąpiłam bakaliami. Są one o wiele zdrowsze i pożywniejsze. Kiedy na śniadanie(6.30) zjem musli ( z orzechami, żurawiną, rodzynkami etc.) i jogurtem jestem najedzona co najmniej do 12.00 : 3 i dostaję porządnego energetycznego kopa na początek dnia!


Dlaczego to tak właściwie nazywa się mieszanka studencka? Przecież wszelkie żarty są o (przepraszaaam) tych ubogich studiujących, więc skąd pomysł nazwania tak mieszanki dość drogich bakalii? oczywiście musiałam to sobie wygooglować. A więc Jest wysokokaloryczny i bogaty w składniki odżywcze, nadaje się zatem do jedzenia szczególnie w okresie wzmożonego wysiłku intelektualnego (a zatem dla studentów – stąd nazwa) i fizycznego. 


Teraz kupmy się na dokładnym składzie.W każdym przypadku chodzi o zmieszanie wysokoenergetycznych, bogatych w tłuszcze i węglowodany składników, wspomagających organizm przy dużym wysiłku. Jest on nieszablonowy,aczkolwiek wydaje mi się, że ten z tesco (na wagę) jest dość ubogi w składniki.Zabrakło mi pistacji, orzechów włoskich i ziemnych.



1.Orzechy laskowe

Orzechy są najlepszym źródłem witaminy E, która działa jak ochraniacz nerwów i poprawiający odporność przeciwutleniacz. Zwyczajne orzechy i nasiona zawierają również najwięcej tłuszczów ze wszystkich nieprzetworzonych produktów i to w formie niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu kwasów tłuszczowych. Co ważniejsze orzechy te wzmacniają śledzionę i żołądek, poprawiają jakość krwi – zalecane szczególnie dla dzieci i ludzi chorych na anemię; wzmacniają układ nerwowy, zalecane przy intensywnej pracy umysłowej.


2. Daktyle

Podstawową zaletą daktyli jest fakt, że są bogatym źródłem witamin A, C (14 mg/100g), E i niektórych witamin z grupy B oraz kwasu foliowego. Zawierają również potas, żelazo, magnez, wapń i fosfor.

Daktyle mają większą wartość energetyczną niż mięso wołowe, kurczak czy chleb,
Masz kaca? Zjedz daktyle! Pozostaw na noc daktyle moczone w wodzie. Wypij rano tą wodę. 

3.Rodzynki

Rodzynki są doskonałą alternatywą dla żeli sportowych, poza tym zawierają także błonnik i mikroelementy, nie mają żadnego dodatku cukru, sztucznych aromatów i barwników

Są one dość dobrym źródłem błonnika, dlatego powinny się znaleźć w diecie cierpiących na zaparcia. Zawierają też magnez i witaminy z grupy B, pomagają więc w utrzymaniu koncentracji. Ponadto w ich skład wchodzą witaminy C oraz E, a także potas, cynk i żelazo. Te składniki poprawiają pracę serca i wygląd skóry oraz podnoszą odporność.


4. Migdały

Są dobre na:

-przeziębienia

-nadciśnienie tętnicze

-choroby oskrzeli i płuc

-wysoki poziom cholesterolu

Są bogatym źródłem:

-wapnia,magnezu,białka i cynku

-witamin: B2 i E

-fenoloftaleiny(chemia w gimnazjum)

Migdały zawierają L-fenyloalaninę (aminokwas), która poprawia sprawność umysłową, a także łagodzi stany depresyjne. Fenyloalanina jest aminokwasem egzogennym, którego organizm nie potrafi wytwarzać i który należy dostarczać wraz z pożywieniem.

5.Orzechy Nerkowca

Zawierają:
zdrowy tłuszcz (40-60%), 
- białko, 
- skrobie, - fosfor, - magnez, - wapń, - żelazo, - cynk. - witaminy PP, A, E i z grupy B. 
Regulują poziom cukru we krwi, zapobiegają atakom serca oraz chorobie wieńcowej. Pobudzają pracę mózgu oraz łagodzą stany depresyjne.


6.Żurawina

W niej znajdziemy
-sód, wapń, potas, magnez, fosfor, żelazo
-witaminy: B2,B1 i B6
Zawarte w żurawinie związki antyoksydacyjne mają bardzo silnie działanie zapobiegające powstawaniu nowotworów. Żurawina powinna się stać się ważnym składnikiem diety osób dbających o serce – jej działanie porównuje się do właściwości czerwonego wina, idealnego w przeciwdziałaniu chorobom układu krążenia. 






To tyle jeśli chodzi o ich właściwości. A co ja o tym sądzę?

Orzechy laskowe uwielbiam od dzieciństwa lubię je podjadać zamiast cukierków.

Daktyle dla mnie nieco za słodkie i jem okazjonalnie, chyba, że mama kupi lub gdy jestem na wakacjach tym sprzedawanym przez tubylców ufam bardziej niż tym sklepowym.

Rodzynki zmora dzieciństwa ;_; nienawidziłam ich, zwłaszcza w serniku fuj. Teraz się do niech przekonałam choć nieco przeszkadzają mi w ciastach.

Migdały uwielbiaam jee : D Dostałam je zamiast czekolady na urodziny od mamy, jak ona mnie dobrze zna. 

Orzechy nerkowca moi nowi faworyci ich maślany smak jest genialny, szkoda, że są tak kaloryczne i nie mogę sobie pozwolić na zbyt dużą ilość.

Żurawina kojarzy mi się z zimą i oscypkami, z którymi ją jadłam.

Nie polecam kupować mieszanki studenckiej Felix, same orzeszki ziemne, a z bakallandu same rodzynki. Najlepszą opcją jest kupowanie na wagę w tesco :D





3 komentarze:

  1. Czytam czytam i zostaję na stałe :)

    http://kasiulekkochany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam bakalie więc specjalnie mnie do nich zachęcać nie trzeba :) jednak kilka ciekawostek u Ciebie wyczytałam :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam,że trochę namieszam.To co napisałaś jest świetne,z małym wyjątkiem.Moze to kwestia gustu lub smaku,ale optymalne i najlepsze w tym skladzie byłyby orzechy włoskie,zamiast nerkowca.Włoskie są najlepsze z orzechów i można się nimi zajadać do woli.Właśnie szukam optymalnej mieszanki(procentowy udział).Wiem,że taki jest opracowany.I jeszcze jedno,gotowce są skażone chemią w celu zabezpieczenia przed psuciem.Warto się trochę pomęczyć i zrobić samemu.Powodzenia

    OdpowiedzUsuń